GTS Czarna Dąbrówka - strona nieoficjalna

W drużynie GTS z powodu pracy nie mógł wystąpić bramkarz Filip Gawin. Obserwując suchy wynik można mieć wrażenie bardzo słabego występu zespołu z Czarnej Dąbrówki . Jednak nie do końca jest to prawdą. Mecz ze spadkowiczem z IV ligi i obecnym wiceliderem miał dwa oblicza. Pierwsza połowa bardzo dobra w wykonaniu GTS –u zakończona remisem 1:1 i druga zdecydowanie słabsza ze sporą porcją błędów szczególnie w bocznych strefach obrony. Mecz zaczął się od ataków gospodarzy , którzy bardzo szybko chcieli zdobyć bramkę i ustawić mecz. Szczególnie grożne były akcje pary napastników Kościan – Pelikan. Jednak to nasz zespół po kontrze w 16 min. zdobył bramkę autorstwa Grzegorza Lejka młodszego, która nie wiedząc czemu nie została uznana. Według sędziów Grzegorz był na spalonym z czym nie zgadzali się zawodnicy GTS gdyż wcześniej piłkę głową strącił zawodnik gospodarzy i w myśl nowej interpretacji spalonego bramka powinna zostać uznana. Po tej sytuacji gospodarze przyśpieszyli jeszcze grę i w 25 min. po dwójkowej akcji w/w pary napastników bramkę dla gospodarzy zdobył Łukasz Kościan. Drużyna trenera Tadeusza Gralaka podjęła wyzwanie i w 31 min. po wrzutce z rzutu rożnego Grzegorza Lejka młodszego kapitalnym strzałem głową w okienko bramki Czarnych popisał się Michał Gralak. W zespole gospodarzy i na trybunach konsternacja tym bardziej , że gra drużyny GTS zaczęła wyglądać zdecydowanie lepiej. Piłkarze z Cz.Dąbrówki poczuli szansę sprawienia niespodzianki i co raz częściej gościli na polu karnym gospodarzy. Szczególnie grożne były rzuty wolne wykonywane przez Piotra Szczegielniaka , które w dwóch przypadkach o mało nie zakończyły się golami. W pierwszym przypadku strzał głową Michała Biernata ( wrócił z zagranicy szybciej niż planował) o centymetry minął słupek bramki Czarnych w drugim minimalnie do dośrodkowania spóźnił się strzelec bramki M.Gralak ta jeszcze ocierając się o słupek wyszła po za boisko. Pierwsza połowa zakończona remisem napawała optymizmem na drugą część meczu i uzyskanie korzystnego wyniku. Wszystko układało się dobrze do 53 min. kiedy to po błędzie w kryciu ponownie nie obstawiony Ł.Kościan podwyższa wynik meczu na 2:1.

Od tego momentu akcje gospodarzy przybrały jeszcze większego tempa a z zawodników GTS zaczęło schodzić powietrze. Być może jedną z przyczyn był fakt gry po nocnej pracy aż czterech zawodników . W 67 i 68 min. dwukrotnie po błędach wprowadzonego chwilę wcześniej Michała Ciepłucha ( podobnie jak M.Biernat – powrót z zagranicy) kolejny napastnik Karol Pelikan podwyższa wynik na 4:1. W końcówce meczu zespół GTS ma jeszcze swoje szanse na zmniejszenie różnicy bramkowej ale sytuacji sam na sam nie wykorzystuje Paweł Szczegielniak a Krystian Jakubowski zamiast strzelać na pustą bramkę decyduje się na nieudane podanie do kolegi. W 81 min. gospodarze zdobywają 5 bramkę kiedy to kapitalnym strzałem w okienko popisuje się Maciej Jaroszyński ustalając wynik meczu.  

  CZARNI Czarne - GTS Czarna Dąbrówka  5 : 1 (1:1) 

Bramka : 31 min. Michał Gralak

Skład GTS : Dawid Gralak - Paweł Szczegielniak, Piotr Szczegielniak, Damian Sobisz, Michał Gralak - Przemysław Toporek ( 84 min. Kamil Dawidowski), Grzegorz Lejk II, Jakub Gralak, Grzegorz Lejki ( 78 min. Andrzej Cyrson), Adam Celep (63 min. Krystian Jakubowski), Michał Biernat ( 65 min. Michał Ciepłuch). Obecny : Rafał Kulik.

• Komentarzy [1]
• czytano: [562]
• DO