GTS Czarna Dąbrówka - strona nieoficjalna

Zawodnicy i trener jadąc do Kaszubi byli pełni obaw o wynik meczu. Jak się okazało mieli rację. Mecz rozpoczął się od zmasowanych ataków gospodarzy chcących jak najszybciej zdobyć bramkę. Jednakże w poczynaniach zdesperowanych zawodników Kaszubi widać było dużo nerwowości co wpływało na brak skuteczności. Natomiast w poczynaniach zawodników GTS-u wyraźnie widoczny był brak rytmu meczowego. Od około 20 min. mecz się wyrównał a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Pierwsza polowa zakończyła się bezbramkowo z czego bardziej zadowoleni byli nasi zawodnicy. W przerwie meczu trener T. Gralak uczulał swoich zawodników na to aby wyszli na drugą połowę bardzo skoncentrowanie i zagrali bardzo uważnie w defensywnie licząc na jakąś skuteczna kontrę. Zawodnicy mimo nie najlepszej gry założenia spełnili, a do pełni szczęścia w 80 min. meczu mogli zdobyć zwycięską bramkę. Podaniu od J. Gralaka z środka boiska otrzymał K .Jakubowski, który ogrywając w polu karnym S. Piętę znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Jednakże strzał po krótkim rogu bramkarz Kaszubi sparował na rzut rożny. Po tej sytuacji gospodarze posiadający cały czas optyczną przewagę próbowali za wszelka cenę zmienić losy spotkania. Kiedy jednak wypracowali sobie dogodną sytuację to wyraźnie szwankowała skuteczność. I kiedy wydawało się że w tym niezbyt ciekawym meczu nic się nie wydarzy nadeszła feralna 83 min. Wtedy to w okolicach środka boiska faulowany zostaje Jakub Gralak. Do leżącego na ziemi zawodnika GTS-u podbiega obrońca gospodarzy Sylwester Pięta i rozpoczyna niezrozumiały dla nikogo taniec rodem z dzikiego buszu używając przy tym inwektyw słownych wobec leżącego zawodnika GTS-u. W tym samym czasie zawodnik gospodarzy nr. 9 celowo nadeptuje korkami na nogę leżącego Jakuba. Całe zajście widzą sędziowie i natychmiast reagują. Czerwoną kartka ukarany zostaje S. Pięta a Jacek Dułak za nadepnięcie otrzymuje kartkę żółtą , a że jest to jego druga kartka w tym meczu skutkuje to kartką czerwoną i koniecznością opuszczenia boiska. Od tego momentu zaczyna się koszmar. Rzucona w okolice sędziego bocznego puszka z piwem, wulgarne przyśpiewki kibiców w na trybunach w stronę naszego klubu, szalejący i ubliżający szczególnie Jakubowi i sędziom pan Pięta ( na marginesie po otrzymaniu kartki powinien przebywać w szatni), niekulturalne zachowanie się wiceprezesa Kaszubi… Cała sytuacja przerosła wszystkich a w szczególności zawodników GTS-u, którzy zniesmaczeni zachowaniem gospodarzy chcieli, aby ten mecz jak najszybciej się skończył. Po doliczonych 5 min. do regulaminowego czasu gry mecz się zakończył podziałem punktów. Kiedy wydawało się , że emocje opadną to przy zejściu zawodników do szatni rozegrał się drugi akt tego marnego widowiska. Schodzący zawodnicy GTS-u zaatakowani zostali przez niektórych zawodników Kaszubi. Najbardziej ucierpiał Jakub Gralak uderzony w twarz, a swoje też otrzymał Przemysław Toporek. Cała sytuacja opisana została w protokole sędziowskim a Jakuba przesłuchała policja. W tym miejscu należy postawić sobie pytanie czy przesłuchanie poszkodowanego może odbywać się przed szatnią w obecności zawodników gospodarzy, kibiców, działaczy gospodarzy, służb porządkowych komentujących każde słowo wypowiadane przez Jakuba. Do tego dalej szalejący pan Pięta robiący zdjęcia czy też nagrywający ten fakt (później jedno ze zdjęć zostało wykorzystane na klubowym facebook'u.)

Możemy poinformować, że całą sprawą zajęły się już odpowiednie komisje Podokręgu Słupskiego. My natomiast oczekujemy od Zarządu Klubu ze Studzienic zajęcia oficjalnego stanowiska i przeprosin, a szczególnie od osób, które przez swoje zachowanie doprowadziły do tej nikomu niepotrzebnej farsy. Swoja drogą mamy nadzieję, że kiedy opadną niepotrzebne emocje i całe zajście znajdzie swój finał oba kluby będą mimo wszystko dalej ze sobą współpracować.

O podjętych decyzjach przez władze związkowe poinformujemy w stosownym czasie.

• Komentarzy [3]
• czytano: [1107]
• DO